Warszawa – miasto błędów

Warszawa – miasto błędów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Jankowski

Stolica to miejsce, w którym jak w soczewce skupiają się główne problemy kraju. Można to jeszcze zmienić

Zastanawiało państwa kiedyś, dlaczego powstał warszawski Mordor, i to właśnie na Służewie? A dlaczego na reprezentacyjnej alei miasta, czyli Marszałkowskiej, wieje nędzą i straszy budkami z kebabem? Dlaczego deweloperzy zabijają się tutaj o każdy kawałek ziemi pod zabudowę, by z tysięcy młodych mieszkańców stolicy uczynić niewolników banków? 

Jeśli chcą państwo znać odpowiedzi na te pytania, proszę przeczytać ten tekst. Dowiedzą się państwo z niego, dlaczego Warszawa nie jest wcale miastem zachodnim – ani w sensie komfortu życia, ani organizacji życia społecznego, ani pod względem gospodarczym. Dowiedzą się zaś państwo, jak stała się miejscem, które ogniskuje fundamentalne problemy Polski. 

Obecna Warszawa jest ufundowana na błędach większości ekip, które nią rządziły po 1989 r. Jest również ofiarą błędnej polityki władz krajowych – tak jak zresztą wszystkie miasta w Polsce – ale to tutaj unaoczniły się te błędy najbardziej.

Spowodowały, że powstało miasto kontrastów, bez spójnej wizji rozwoju, utrwalające stan dziadostwa urbanistycznego, architektonicznego i przede wszystkim społecznego. To, że dla niektórych wygląda w wybranych miejscach ładnie, przyjaźnie lub zachodnio, jest tylko zasłoną skrywającą prawdziwe choroby, które ją toczą.

Jednym z większych problemów odziedziczonych po komunizmie był i jest do dziś głód mieszkań. I to jest najważniejszy problem, z którym powinny się zmierzyć władze Warszawy. Jakość życia w mieście zaczyna się bowiem od własnego domu, a to pole władze Warszawy całkowicie oddały. Pozwoliły, by w to miejsce weszli deweloperzy oraz banki. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 27/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także